O tożsamości w czasie i przestrzeni

tekst: Tomás Agat Blonski

Tożsamość osobowości już od początków sztuk plastycznych wyobrażano głównie pośrednictwem portretu. Począwszy od posągów egipskich faraonów, poprzez portrety panujących królów w ciągu całej historii europejskej, praktycznie aż do wizerunków współczesnych liderów politycznych czy też popularnych gwiazd. I to jest chyba najważniejszy powód, dlaczego wybrałem właśnie fotografię portretową na prezentację mojego tematu.

O myszach i ludziach

Parę lat temu byłem szczęśliwym posiadaczem dwóch "fotograficznych" myszy: czarno-białych, B&W. On był czarny, ona biała. Po dwóch tygodniach rozmnożyły się o dalszych siedem: całą skalę barw (dwie białe, trzy siwe, dwie czarne).

Biała Monday prawie przez cały czas zamieszkiwała w rękawiczce, którą nosiłem w lewej kieszeni mojej koszuli. Ciekawie było obserwować wręcz osobiste, pozwolę sobie rzec, różnice między nimi: między Monday a jej rodzeństwem i rodzicami, a później, kiedy pojawiły się kolejne - między młodszymi i starszymi braćmi i siostrami.

Wtedy wpadłem na pomysł, aby wykonać dużej wielkości portrety głów myszy - tak, aby na pewno różnice między nimi były widoczne.

Ostatecznie, gdyby i nas ktoś zobaczył nago, na przykład zebra lub jakiś gość z innej planety, prawdopodobnie nie dałoby się zauważyć większych różnic, za wyjątkiem koloru skóry, włosów, itp. Dopiero bardziej uważne spojrzenie pozwoliłoby zauważyć różnice płci czy wieku.

O kurach

Chciałem fotografować portrety czegoś takiego, co ludzie powszechnie postrzegają jako obiekt, który nie ma własnej tożsamości, lecz w rzeczywistości wcale nie musi tak być. Fotografowanie myszy wydało mi się trochę sztuczne, zatem zdecydowałem się fotografować kury i koguty, co do których nie ma wątpliwości, że przynajmniej z punktu widzenia człowieka, który je hoduje, mają pewne swoiste cechy, własną tożsamość. Jednak większość ludzi widzi je tylko na talerzu lub na ekranie telewizora jako pożywienie dla rodzaju ludzkiego.

O tobie i o mnie

Może to wszystko jest o tobie

i o mnie

i o reszcie świata

a może również o hulajnodze

...

Słowacki artysta Tomás Agat Blonski w cyklu My jesteśmy... podobnie jak Oliver Sieber podejmuje temat indywidualności i tożsamości. Jednak na neutralnym szarym tle jego wielkoformatowych fotografii pojawiają się... kury. Pozornie humorystyczny pomysł kryje w sobie głęboką refleksję na temat naszej ludzkiej zdolności nadawania i odbierania innym stworzeniom indywidualności. Współcześnie na terenie krajów o rozwiniętej gospodarce bliższy nam jest uproszczony rysunek zwierząt z opakowań produktów gastronomicznych, niż faktyczny wygląd większości zwierząt. Ta refleksja przywołuje wydarzenia z niedalekiej wciąż historii XX wieku, kiedy milionom osób nadano anonimowość i potraktowano w sposób zupełnie przedmiotowy.

Tomas Agat Blonski [ur. 1975, Koszyce]. Absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Bratysławie, obecnie wykładowca fotografii na tej uczelni. Jego prace były pokazywane na wielu wystawach, m.in. na Słowacji, w Czechach, Polsce, Niemczech i USA. W projekcie We are.../ My jesteśmy... Blonski stosuje tradycyjną fotografię portretową do przedstawienia dość specyficznych modeli: kur. Wykonane przez niego zdjęcia zwracają uwagę na ekspresję ptaków, tym samym przypominając o szacunku dla każdej jednostkowej osobowości.

Tomas Agat Blonski [b.1975, Kosice]. The graduate of the Bratislava Academy of Art, now lecturing photography at the same university. His works were shown at many exhibitions in countries like Slovakia, the Czech Republic, Poland, Germany and USA. In "We are..." Blonski uses traditional portrait to present quiet peculiar models: hens. His photos focus on the birds’ expressions, and thus remind us about respect for each individual personality.

Wernisaz/Vernissage: Piątek/Friday 4.05.2007, 21:00 / 9 p.m.
Miejsce/Place: Galeria Camelot , ul. sw. Tomasza 17
Czynne/open: 4-31.05.2007 CODZIENNIE/DAILY: 11.00-19.00